Cmentarze jako muzeum pod niebem

Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli,

ani też o tych, co będą kiedyś żyli,

nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem. [Koh.1:11]

Czym są i jakie funkcje pełnią cmentarze, te czasem ogromne kompleksy z grobowcami i górującymi kaplicami, albo mogiły zagubione pośród leśnych drzew? Dla niektórych stanowią pamiątkę o bliskich, jeszcze do niedawna żyjących wśród nas. Dla innych są świadectwem ogromnych cierpień i tragicznych losów ludzkich, obcowaniem z przeszłością, a także jej historią i lekcją dziejów ludzkich — tych wielce zasłużonych dla społeczeństwa i tych zwyczajnych, bardzo często anonimowych i zapomnianych. Często stają się nie tylko lekcją lecz także tragizmem przeszłości, bowiem jej świadectwem są jedynie te groby, z którymi łaskawie obszedł się czas i ludzie. Jacek Kolbuszewski historyk literatury polskiej uważa, iż cmentarze, to swoisty tekst kultury[1], z kolei francuski antropolog śmierci Philippe Ariѐs twierdzi, iż są one symbolicznym przedstawieniem społeczeństwa w pomniejszeniu[2], z pewnością dotyczy to cmentarzy wyznaniowych. Tak, w wielokulturowej Łodzi nazywanej „miastem czterech kultur – polskiej, żydowskiej, niemieckiej i rosyjskiej” znajdziemy katolickie, prawosławne, ewangelickie nekropolie chrześcijańskie i żydowskie kirkuty. Każdy z tych cmentarzy, niosąc ze sobą przesłania dotyczące śmierci i eschatologii, jest z pewnością wpisany w krąg konkretnej tradycji i jej kultury.

Powodów dlaczego członkowie Stowarzyszenia „Białoruski Dom” z Łodzi zwrócili uwagę na cmentarze prawosławne w naszym mieście jest kilka, żeby nie powiedzieć kilkanaście, z pewnością wiele. W Piśmie Świętym na oznaczenie grobu w Księdze Koheleta używa się określenia „wieczny dom” […] bo zdążać będzie człowiek do swego wiecznego domu i kręcić się już będą po ulicach płaczki [Koh. 12:5], z kolei w jednym z psalmów jest mowa o „domu na wieki”: Groby są ich domami na wieki, ich mieszkaniem na wszystkie pokolenia [Ps.49:12]. „Domami na wieki” – myślę, że każdy się zgodzi, iż dom należy utrzymać w porządku i ładzie. I to jest jeden z powodów. Kolejnym zaś jest chęć niedopuszczenia do zniweczenia jednej z kulturotwórczych warstw wielonarodowościowej Łodzi – prawosławia, którego częścią również są cmentarze prawosławne z nagrobkami z inskrypcjami pisanymi cyrylicą. Kolejnym – chęć podjęcia walki z jednym nadal żywym stereotypem z przeszłości: ”Rosjanin = zaborca”. Członkowie Stowarzyszenia chcieli pokazać alternatywę, iż Rosjanin, to też aktor, rzeźbiarz, naukowiec, artysta, biznesmen czy zwyczajny prosty człowiek i… wszyscy oni działali dla wspólnego dobra i rozwoju Łodzi. Gdy Pani Violetta Wiernicka zasygnalizowała na jednym ze spotkań naszego Stowarzyszenia, iż na prawosławnej części Starego Cmentarza przy ulicy Ogrodowej jest pewien zaniedbany nagrobek niejakiego pułkownika. Nie było wątpliwości, iż najbliższy weekend poświęcony będzie na uporządkowanie tej mogiły. [zdj.1]

Приводим в порядок могилу полковника Машлыкина

Gdy po wykonanej pracy, poszliśmy na spacer, że na niektórych nagrobkach widnieją kartki z napisem: „Grób nieopłacony – do likwidacji”. [zdj.2].

Okazało się także, że o tym samym głoszą tablice informacyjne zarządców cmentarza. Takie same „karteczki” znalazły się również na prawosławnym cmentarzu na Dołach: tam, gdzie nad nekropolią góruje piękna kaplica Zaśnięcia NMP [zdj.3], tam , gdzie jest pochowana Olga Olgina Mackiewiczowa, światowej sławy artystka, wychowawca wielu pokoleń śpiewaków łódzkiej opery, gdzie przeczytać na jej grobie możemy „Profesor łódzkiego i warszawskiego konserwatorium. Odznaczona Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta”, albo tam gdzie grób Eliasza Gudzowatego, ojca jednego z najbogatszych Polaków. Tu również znajduje się grób Katarzyny Kobro, której prace do dziś inspirują innych artystów i zachwycają historyków sztuki  i  powinno być ono celem pielgrzymek artystów. [zdj.4]

Na tym cmentarzu znajduje się także nagrobek Wiktora Kűchelbeckera wybitnego przedstawiciela postrewolucyjnej rosyjskiej emigracji. Niestety jego mogiła również podlegała likwidacji. [zdjęcia]

Семейная могила Кюхельбекеров

Ze słów Pani Tatiany Sułkowskiej z domu Zyzykinej, która osobiście znała rodzinę Kűchelbeckera, okazało się, że w tej mogile spoczywają także:  małżonka Michała — Maria Borzakowska – solistka Teatru Marińskiego oraz jej siostra Irina. O tych ostatnich nie było nawet słowa na płycie nagrobnej.

W XVIII wieku ksiądz Pórre powiedział: wielką korzyść przynosi śmiertelnikom słuchanie lekcji, jakich im udzielają umarli. Na ich groby należy się udawać, aby przekonać się o znikomości wszystkich ludzkich rzeczy: groby są szkołami mądrości[3]. I chyba to była pierwsza lekcja historii dla nas, pt. „Ocalić od zapomnienia”. Dlatego zebrano środki, jak się mówi  po rosyjsku „с миру по нитке” Zorganizowano miedzy innymi, bal karnawałowy z cegiełkami czy dobrowolne zbiórki pieniędzy[4] i sprawiedliwość została przywrócona. Zgodnie z umową z władzami cerkiewnymi opłaciliśmy pomnik za 20 minionych lat i 10 nastepnych, zostały umieszczone tablice z imionami Borzakowskich, odrestaurowane zniszczone elementy pomnika, zaś chaszcze zielska i chwasty zastąpiły posadzone na wiosnę kwiaty. Na święto Radunicy pomnik został uroczyście poświęcony. Następne pomniki przed nami!!!

Uważam, iż na cmentarz należy patrzeć jako na miejsce święte, miejsce, gdzie po trudach ziemskiej wędrówki spoczęli ci, co wyprzedzili nas w drodze do wieczności i stanęli przed obliczem Najwyższego, a troska o groby zmarłych jest wyrazem pamięci o nich. Mogiły winny być również miejscami bratniej modlitwy za poległych, czy też miejscem odnajdywania braterskiej wspólnoty, pomimo wszelkich podziałów narodowych, wyznaniowych, historycznych czy politycznych. Zatem Zdejmij buty z nóg twoich, bowiem ziemia, na której stoisz jest ziemią świętą [II księgi Mojżeszowej].

Andrzej Kołłontaj,

prezes Stowarzyszenia „Białoruski Dom”, Łódź


[1]             Zob. Jacek Kolbuszewski, Wiersze z cmentarza: O współczesnej epigrafice wierszowanej, Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Wrocław 1985.

[2]             Zob. Philippe Ariѐs, Cłowiek i śmierć, tłum. Eligia Bąkowska, PIW 1992.

[3]             cyt. za: http://www.cmentarze1wojny.freehost.pl/rola.html

[4]             Szczególne podziękowania: Mirosławie Kaźmierskiej, Łukaszowi Kenclerowi, Łukaszowi Mysielskiemu, Indze Żegzdrin, Rafałowi Żegzdrin, Oldze Żabińskiej, Tatianie Sułkowskiej, Tamarze Liwowskiej, Anastazji Tymińskiej, Oldze Sergiejewej, Halinie Zdzisiak, Irinie Kornilcewej, Irinie Bryzgałowej, Violecie Wiernickiej, Januszowi Beckowi, Kacprowi Janickiemu, Annie Maciaszek, Joannie Chrzanowskiej, Michałowi Pietrankowi, Tomaszowi Dronce, Elżbiecie i Henrykowi Krupskim, Małgorzacie Tomasik, Elżbiecie Mysielskiej,